.

.

wtorek, 17 lipca 2012

Fasolki (z krową lub bez)

Wybaczcie dwa tygodnie nieobecności, ale najpierw miałam dużo pracy, a potem urlop. Urlop przyjemny bardzo, choć fizycznie męczący bardziej niż praca, bo tatrzański :)


Płowe cielsko na fotce, to niesamowicie wyluzowany, "dziki" górski jeleń. O 8 rano koło Schroniska nad Morskim Okiem taka właśnie dzika zwierzyna  pożerała rośliny nasadzone wokół zabudowań. Obok nas dwójka turystów, która też zaplątała się tam o tej porannej porze robiła sobie z jeleniem zdjęcie, ustawiali się, pozowali, a łania miała ich bliskość i pozowanie głęboko pod ogonem :) Obok fotającej dwójki było też dwóch gości ze schroniska, jeden siedział na ławeczce z kluczykami od samochodu w ręku, a drugi, pasażer, stał obok z butelką zimnego piwka, gdzieś się z rana wybierali, ale trochę głupio im było płoszyć łanię objadającą się ogródkiem o 1,5 metra od zaparkowanego samochodu, nie śpieszyło im się, więc czekali z odjazdem, aż zwierz się naje i sobie pójdzie :)


A po męczącym fizycznie urlopie czas na jedzenie konkretne i nieegzotyczne.
Uwielbiam fasolki, kasze i w ogóle najróżniejsze ziarenka. Lubię, na ten przykład mieszankę strączkowych "zupa śródziemnomorska" firmy Florpak. Nie wiem czemu nazywa się śródziemnomorska skoro w skład mieszanki wchodzi nie tylko związana z Morzem Śródziemnym soczewica i ciecierzyca, ale też i meksykańska czarna fasola, i azjatycka adzuki, i polski jaś i groch, i fasola łaciata...

Smakowitym sposobem na te kolorowe fasolki jest ugotowanie strączkowego gulaszu z warzywami i ewentualnie z mięskiem. Jemy go potem z dobrym pieczywem.
Pycha :)


Potrzeba:
*różne fasolki, ok. 200g suchych (czyli pół paczki "zupy śródziemnomorskiej")
*2 czerwone papryki, cukinia, 3 spore marchewki, kawałek selera, spora pietruszka, 2 duże cebule, por, 5-6 ząbków czosnku, 2 ziemniaki, puszka krojonych pomidorów albo 3 duże pokrojone pomidory
*w wersji dla mięsożernych 400-500g wołowiny pokrojonej na kawałki 2-3 cm średnicy (zrazowa, łopatka albo karkówka), ewentualnie może być też wieprzowa szynka (ale smakowo polecam tu krowę nie świnkę)
*sól, pieprz, duża szczypta chilli, czubata łyżka roztartego w palcach majeranku, łyżeczka roztartych w palcach ziół prowansalskich, czubata łyżeczka wędzonej papryki (jak nie mamy można dać zwykłą słodką paprykę, ale polecam zakup na internecie boskiej, wędzonej papryki w proszku), cztery czubate łyżki koncentratu pomidorowego, niepełna łyżeczka estragonu, kilka porządnych chlustów maggi


Wieczorem poprzedniego dnia zalewamy wodą fasolki. Danego dnia roboczego kroimy warzywa. Marchew, por i pietruszkę w talarki, cebule i cukinię w półkrążki, seler, ziemniaki, paprykę w niewielką kostkę, czosnek siekamy. W garnku z grubym dnem rozgrzewamy oliwę. W wersji mięsożernej najpierw porządnie na dużym ogniu podsmażamy i rumienimy mięsko, potem dorzucamy i przesmażamy cebulę (w wersji wege oczywiście zaczynamy od podsmażenia cebuli). Dorzucamy odsączone i przepłukane na sicie fasolki i przyprawy z ostatniej gwiazdki listy składników, zalewamy wodą, żeby całkiem zakryła potrawę w garze. Gotujemy pod przykryciem z pół godziny i dorzucamy warzywa, poza pomidorami i cukinią. Gotujemy dalsze pół godziny czasem zaglądając, mieszając i ewentualnie uzupełniając parującą wodę (tak żeby fasolki i warzywa zbytnio nie wystawały). Próbujemy (teraz możemy jeszcze dosolić albo dodać więcej chilli), dodajemy pomidory i cukinię, i gotujemy ostatnie pół godziny. Jeśli w gulaszu jest za dużo płynu, to te ostatnie pół godziny gotujemy bez przykrycia, żeby nadmiar wody odparował. Jakby ktoś się zgubił, to w sumie gotujemy ok. półtorej godziny ;)

W wersji z mięskiem czy bez jest to pyszne, pożywne i sycące danie, szczególnie smakowite z kromką dobrego pieczywa. Bardzo nam smakowało po dłuższym spacerze we wczorajszą nie za ciepłą aurę w kratkę.
Do gulaszu możemy też dodać pokrojony w drobną kostkę i przesmażony wędzony boczek.
Obiad o tyle wygodny, że robi się go cały gar i ma się jedzenia na trzy dni. Najlepszy następnego dnia, jak się smaki przegryzą.

Smacznego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz