Miałam taki plan, że przed świętami na blogu pojawi się kilka przepisów na świąteczne przysmaki. Niestety się nie pojawiło, bo jestem człowiekiem pracującym w centrum handlowym. W pracy musiałam zmierzyć się z przedświątecznym szałem zakupowym (oj, łatwo nie było : ) no i nie miałam czasu na blogowanie. Ale teraz mam czas i pojawi się kilka bożonarodzeniowych przepisów. Może przydadzą się na przyszłe święta.
Duszona czerwona kapustka to jedna z tych kilku potraw, która na stale zagościła w mojej kuchni (od święta i w dni powszednie także). Tradycyjny smak kuchni polskiej, który pasuje do pieczonych mięs i drobiu albo wołowego gulaszu na czerwonym winie, albo po prostu do pajdy świeżego chleba z masłem. Smacznie się dogada także ze schabowymi (przepis na schabowe ). Zastanawiam się czemu nazywana jest modrą. Przecież modry to intensywny niebieski, a kapusta jest czerwono-fioletowa (fachowo taki kolor to się chyba nazywa purpurowym).
Potrzeba:
*grubo poszatkowana czerwona kapusta
*grubo pokrojona cebula
*rodzynki (ew. i/lub pokrojone suszone śliwki)
*masło
*sól, pieprz, ocet z czerwonego wina, brązowy cukier, mielony cynamon, mielone goździki, trochę chilli
*opcjonalnie sok i starta skórka z pomarańczy (jeśli nie dajemy śliwek)
W garnku z grubym dnem rozgrzewamy masło i szklimy cebulę, potem dodajemy część kapusty i przesmażamy. Dorzucamy resztę kapusty i mieszamy. Dolewamy trochę wody (powinna przykryć dno garnka, ma to zapobiec przypaleniu zanim kapusta puści sok), dodajemy rodzynki i przyprawy, mieszamy. Dusimy na niewielkim ogniu, czasem mieszając, pod przykryciem do miękkości (ok.40-50min). Po ok. 30 min gotowania próbujemy i ewentualnie doprawiamy (ja zwykle na tym etapie dolewam jeszcze octu, daję odrobinę chilli, oraz więcej soli).
Sok i skórkę z pomarańczy dodajemy pod koniec, po około 30 min gotowania. Te pomarańcze to pomysł podpatrzony u teściowej, smakowicie podkręcają smak : ) Jeśli robimy wariant ze śliwkami, to już nie dajemy pomarańczy, to dwa zbyt mocne smaki na jedną duszoną kapustę.
Smacznego.
Proporcje, jak zawsze orientacyjnie, lepiej przypraw dać za mało, potem popróbować i doprawić podczas gotowania. 2kg kapusty, dwie spore cebule, 4 łyżki octu, łyżka cukru, niepełna łyżka soli, niepełna łyżeczka pieprzu, pół łyżeczki mielonych goździków (albo ok. 5-6 całych, ja nie lubię całych, bo zwykle je potem rozgryzam : ), płaska łyżeczka mielonego cynamonu, dwie spore garście rodzynek (lub śliwek, lub pół na pół obu), chilli to już wedle smaku (ja daję tak z pół łyżeczki), sok z dwóch pomarańczy i ze dwie łyżeczki startej skórki (tu ostrożnie, lepiej dać mniej, niż mieć zbyt pomarańczową kapustę). Z 2 kg wychodzi spory gar kapusty, taki świąteczny. Spokojnie można składniki zmniejszyć o połowę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz