Podobnie jak kupny oryginał domowa vegeta to przyprawa do wszystkiego, podbije smak zup, sosów, kasz, duszonego mięsa czy warzyw, risotto, itp., itd. Domowa wersja ma jednak tą przewagę, że pachnie mocniej i smakowiciej, a do tego jest zdrowsza i można ją skomponować wedle własnego smaku.
Potrzeba:
-opakowanie suszonej włoszczyzny (50g)
-opakowanie suszonej natki pietruszki i lubczyku (po 10g)
-nieczubata łyżka słodkiej papryki w proszku
-nieczubata łyżeczka mielonej kurkumy
opcjonalnie (bardzo warto):
-dwa liście laurowe i liść lub dwa limonki kaffir
-czubata łyżka nasion kozieradki
-dwie czubate łyżki suszonych płatków zielonej papryki
Wszystkie składniki (poza papryką w proszku i kurkumą oczywiście) mielimy w młynku do kawy (mój młynek do kawy jest niewielki, więc składniki mieliłam porcjami). Wszystko wsypujemy do słoika czy innego szczelnie zamykanego naczynka.
Gotowa przyprawa jest niejednorodna, składa się z drobinek od miałkiego pyłu do większych grudek. Tak ma być.
Przed każdym użyciem dokładnie mieszamy wstrząsając słoiczkiem.
Taka wersja vegety najbardziej mi odpowiada, ale oczywiście śmiało możecie modyfikować skład wedle własnego gustu, np. dać mniej zieleniny, pominąć zieloną paprykę jeśli nie lubicie albo dodać to co lubicie, np. granulowany czosnek, suszony czosnek niedźwiedzi lub czarnuszkę dla zaostrzenia smaku. Możliwości jest bez liku.
Pomysł na zrobienie domowej vegety zaczerpnęłam tu.
Uwagi techniczne:
*Nie robiłam tego w blenderze, ale przypuszczam, że dobry blender też powinien dać radę.
*Jeśli dodajemy liście laurowe i kaffir to mielimy je w osobnej porcji i wyjmujemy większe włókna, które się nie zmielą przed wsypaniem do reszty składników.
*Podstawowy przepis to natka, lubczyk i włoszczyzna, składniki opcjonalne można pominąć, ale zdecydowanie warto je dodać.
*Kozieradki nie ma na zdjęciu, bo dodałam ją później, już po zrobieniu fotek.
*Suszoną zieloną paprykę w płatkach, kozieradkę i liście limonki kaffir można bez problemu kupić w internecie.
*Z liśćmi limonki trzeba ostrożnie, warto zmielić najpierw jeden, a potem ewentualnie dodać drugi, bo są bardzo aromatyczne i całość może wyjść przesadnie cytrynowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz