Na zdjęciu moim beznadziejnym aparatem nie prezentuje się zbyt okazale, ale w rzeczywistości wygląda świetnie i równie dobrze smakuje.
Aromatyczna, chrupka panierka w dużej mierze tłumi zapach kalafiora, więc takie kalafiorowe pałki to propozycja nie tylko dla fanów tego warzywa, Ci którzy za nim przepadają mniej też mogą wypróbować.
2-letni dzieć, czyli bardzo surowy krytyk kulinarny, był zachwycony.
Taki kalafior jest bardzo sycący, u mnie był pysznym obiadem podany po prostu z czosnkowym twarożkiem (np. takim). Dobrze sprawdzi się też jako ciepła kolacja. Mniejszą ilość różyczek można podać jako obiad w towarzystwie tłuczonych ziemniaków i sadzonego jajka lub lekkiej sałaty z winegretem.
Potrzeba:
-kalafior podzielony na różyczki
-jajko
-mąka z ciecierzycy lub kukurydziana, ewentualnie zwykła pszenna
-pół szklanki mleka, piwa lub wody
-czubata łyżeczka wędzonej słodkiej papryki i czubata łyżeczka słodkiej papryki (lub czubata łyżka samej słodkiej papryki jak nie macie wędzonej), spora szczypta ostrej papryki, łyżeczka curry, pieprz, sól
-płatki kukurydziane
Podzielony na różyczki kalafior gotujemy na parze po lekkim oprószeniu solą lub gotujemy w osolonej wodzie. Ważne żeby był jeszcze trochę twardawy, rozgotowany się nie nada.
Ugotowany odstawiamy do ostygnięcia.
Do dużego kubka lub niedużej miseczki wsypujemy przyprawy i wbijamy jajko, dokładnie roztrzepujemy widelcem, aż białko, żółtko i przyprawy dokładnie się połączą. Wlewamy mleko/piwo/wodę, mieszamy. Po łyżce, cały czas mieszając (żeby nie zrobiły się grudki), dodajemy mąkę, aż do uzyskania konsystencji ciasta naleśnikowego lub gęstej śmietany.
Płatki kukurydziane tłuczemy w moździerzu lub kruszymy w palcach albo za pomocą tłuczka do mięsa, niezbyt drobno. Potrzebna nam będzie spora miska pokruszonych płatków.
Kawałki kalafiora zanurzamy w cieście (nadmiar strzepujemy z powrotem do kubka), po czym dokładnie obtaczamy w pokruszonych płatkach.
Kawałki kalafiora smażymy w głębokim tłuszczu, aż panierka się zrobi się złocista.
Usmażone kawałki układamy na chwilkę na papierowym ręczniku, żeby odsączyć nadmiar tłuszczu.
Pożeramy póki gorące i chrupiące.
Bardzo mniam.
Inspiracją był przepis zamieszczony przez jedną z mam na facebookowej grupie ''BLW przepisy'', grupie z przepisami dla dorosłych i maluchów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz