.

.

niedziela, 12 lutego 2012

Pieczona szynka z gruszką, jabłkiem i żurawiną

Oryginalny przepis znajduje się w książce z serii Podróże kulinarne, tom Kuchnia Skandynawska. Książki te kiedyś były dodatkiem do Rzeczypospolitej, a teraz są czasem spotykane na  kramach z tanimi książkami w supermarketach. Bardzo fajne książeczki, 2/3 każdego tomu opowiada o kulinarnej historii i zwyczajach danego kraju, a 1/3 to przepisy. Ta część merytoryczna opowiadająca o zwyczajach i historii o dziwo napisana jest rzetelnie i z sensem, co nie jest wcale takie oczywiste w dobie publikowania głupot jakichkolwiek byle kolorowych i łatwych do sprzedaży.
Szczerze pisząc kuchnia skandynawska kojarzyła mi się z czymś nudnym i kompletnie niefantazyjnym. No bo co kulinarnie ciekawego może być, np. w szwedzkiej kuchni skoro ich narodowym i popisowym daniem są zwykłe klopsiki? Książeczka o kuchni skandynawskiej pokazała jak bardzo się mylę. Są tam świetne i często niecodzienne przepisy, głównie na śledzie i ryby, ale też na mięso, sałatki czy słodycze. Kilka z nich wypróbowałam, polubiłam i nawet powtarzam w swojej kuchni. Pierwszym skandynawskim przepisem będzie pieczona szynka. Jest naprawdę pyszna. Postaram się też w miarę szybko zrobić i opisać rewelacyjne śledzie marynowane w occie z czerwonego wina.

Potrzeba:
*1kg wieprzowej szynki
*duża cebula drobno pokrojona
*spora gruszka i jabłko pokrojone w drobną kostkę
*duża garść suszonych żurawin
*masło
*sól i pieprz

Na łyżce masła podsmażamy cebulkę. Fajny efekt kolorystyczny daje czerwona cebula, ale jeśli wolimy jedzenie w normalniejszym niż fioletowy kolorze, to tak samo smakuje zwykła.
Kawał szynki przecinamy nożem, żeby zrobić większy płat, w który można coś zawinąć. Płat lekko rozbijamy, nacieramy w środku solą i pieprzem. Rozkładamy na mięsie 1/3 cebulki, a na cebulkę suszoną żurawinę i wymieszaną gruszkę z jabłkiem. Warstwa owoców powinna być zwarta, ale nie za gruba, pojedyncza. Pozostałą cebulkę i owoce delikatnie solimy i pieprzymy, mieszamy, potem wylądują w brytfance.


Mięso zwijamy i związujemy ciasno nicią kuchenną. To jest najtrudniejsza część całej roboty. Na tym etapie możecie pozwolić sobie na irytację i niecenzuralne słowa :) Ale bądźcie dzielni, bo będzie pysznie :) Nie przejmujmy się zupełnie jak coś z nadzienia wypadnie bokiem, dodajemy to do odłożonych owoców. Roladę z wierzchu nacieramy solą i pieprzem.
Na patelni rozgrzewamy masło i obsmażamy związaną szynkę ze wszystkich stron. Szynki na zdjęciu nie obsmażyłam z jednego końca. To był błąd, bo w tym miejscu gotowa pieczeń wyglądała o wiele brzydziej i zamiast przypieczonej skórki miała taki ugotowany kawałek.
Kładziemy mięso w naczyniu, po bokach układamy wymieszane owoce i cebulkę. Podlewamy 1/2 szklanki wody.

Pieczemy w 200 stopniach ok. 1 godz i 15 min od czasu do czasu podlewając sosem spod pieczeni.
Po wyjęciu z piekarnika dajemy pieczeni chwilę, żeby odpoczęła, kroimy na plastry i podajemy z ziemniakami i z surówką (np. z kiszonej kapusty albo sałatą z winegretem). Prawie tak smaczna jak sama szynka jest owocowa ciapa spod pieczeni, którą kładziemy na ziemniaki.


Notka sprostowująca:
W oryginale, w książce, w nadzieniu są jabłko i borówki lub konfitura z borówek. Mnie jednak najbardziej smakuje wersja z takimi składnikami jak podałam w spisie, czyli suszona żurawina, jabłko i gruszka. Składniki na zdjęciach nie są takie jak składniki podane w przepisie. Zdjęcia są pierwszej pieczeni jaką robiłam, a przepis jest opracowany po czwartej próbie. Jednak efekt końcowy wygląda bardzo podobnie (oczywiście nadzienie jest jasne, a nie fioletowe przy użyciu białej cebuli). Opcja ze zdjęć, czyli z jabłkiem i świeżymi żurawinami jest o wiele za kwaśna, natomiast oryginalna wersja z borówkami jest dla mnie zbyt dżemowa w smaku.
Czas pieczenia jest podany na oko, zależy od wielkości szynki i rodzaju piekarnika. Osobiście piekę mięsa z wbitym w nie termometrem, w przypadku szynki wyłączam piekarnik na 3 stopnie przed kreską z narysowaną świnką. Przy wielkości szynki 1kg wychodzi właśnie 1 godz. 15 min (+- 5 min). Ja mam do dyspozycji piekarnik gazowy w kuchence, która ma jakieś 30 lat albo i więcej. W piekarniku z termoobiegiem pewnie upiecze się szybciej. Polecam pieczenie w woreczku do pieczenia, mięso jest wtedy bardziej soczyste, na 20 min przed końcem pieczenia warto rozciąć worek, żeby pieczeń się zrumieniła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz