Szybkie danie dla oderwania na chwilę myśli i kubków smakowych od świątecznych przygotowań.
Klasyczny, prosty i smakowity sposób na krewetki.
Potrzeba:
-krewetki* (tutaj niecałe 400g przed rozmrożeniem, na 2 osoby)
-białe wytrawne wino
-1 szalotka (ewentualnie pół małej cebuli)
-ząbek lub dwa czosnku
-pół łyżeczki startej skórki z cytryny, sól, pieprz, dwie szczypty tymianku, szczypta chilli
-czubata łyżka masła i trochę oliwy do smażenia
Na patelni rozgrzewamy oliwę i masło, podsmażamy na nim posiekaną szalotkę i zgnieciony czosnek. Kiedy cebulka się zeszkli wlewamy pół butelki wina i dodajemy przyprawy, redukujemy na dużym ogniu do 1/3 objętości. Wrzucamy krewetki. Nie trzymamy ich na patelni zbyt długo, żeby nie zrobiły się gumiaste, 5 minut zupełnie im wystarczy (a małym krewetkom wystarczą już trzy minuty).
Pożeramy, np. z kawałkiem świeżej bagietki (którą można zebrać z talerza resztki smakowitego sosu) i sałatą.
U mnie krewetki do towarzystwa miały makaron soba wymieszany z odrobiną oleju z włoskich orzechów i sezamem oraz ogórek polany gotowym owocowym sosem balsamicznym z Lidla. Tu akurat jest soba w wersji zielonej, z herbatą matcha. Taki zielony makaron jest bardzo dekoracyjny, ale jeśli chodzi o smak, to okazało się, że wolę zwykłą, burą w kolorze sobę.
*Krewetki polecam w pancerzykach, w efekcie finlnym są smaczniejsze i bardziej soczyste, ale jeśli nie macie ochoty bawić się w wydłubywanie, to oczywiście można użyć już obranych. Nie koniecznie muszą to być takie piękne i wielkie krewetki. Przyrządzone w ten sposób smakowite będą i koktajlowe krewetki z mrożonki (choć nie aż tak pyszne jak większe krewetki w pancerzykach).
Od dawna mam na nie wielką ochotę, jeśli tylko zakupię wypróbuję przepis. :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo dobre krewetki nie są złe :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie