Miałam zrobić tradycyjną młodą kaputkę (tu), ale na stole w kuchni stało wytrawne białe wino, czekając, aż użyję go do zrobienia marynowanego czosnku (czosnek nastawiony, ale to mój pierwszy raz i dopiero zobaczę co z tego wyjdzie).
Stało tak sobie i pomyślałam, że tradycyjną wersję kapustki zrobię kiedy indziej, a dziś czas na eksperymenty.
Bardzo pysznie wyszło.
Potrzeba:
- niewielka główka młodej kapusty (0,8 - 1 kg),
- duża cebula i 3-6 sporych ząbków czosnku (zależy jak czosnkowo lubicie, ja dałam 6),
- duży pęczek koperku i pół pęczka natki pietruszki,
- 300 ml białego wytrawnego wina
- sól, pieprz, łyżka curry*, chlust maggi,
- czubata łycha masła i oliwa do smażenia
Kapustę szatkujemy (ja lubię w większych kawałkach, ale wy kroicie jak chcecie), cebulę kroimy w półplasterki, czosnek niezbyt drobno siekamy. Wszystko partiami podsmażamy na patelni, kolejne podsmażone partie wrzucamy do gara, do którego wcześniej wlaliśmy wino z rozmieszanymi w nim przyprawami. Lekkie skarmelizowanie brzegów niektórych kawałków kapusty czy cebuli tylko podkręci smak. Listki natki i koperku kroimy grubiej, łodyżki drobno, dorzucamy, porządnie mieszamy całą zawartość gara.
Na wierzch kładziemy łychę masła i włączmy gaz.
Dusimy na wolnym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż do pożądanej miękkości kapusty (ja wolę taką jeszcze lekko chrupką, al dente).
Podajemy z tłuczonymi ziemniakami i jajkiem sadzonym albo ziemniakami i mięskiem, lub z łososiem, albo tak jak ja dziś na śniadanie po prostu z pieczywem.
*z dotychczas przetestowanych najbardziej lubię curry kamisa, ale oczywiście dodajecie to, które lubicie najbardziej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz