.

.

wtorek, 8 listopada 2011

Marzenie

Wróciłam do domu strasznie głodna. Otwieram lodówkę, a tam obiadek do odgrzania i ciasto. Obiad postanowiłam odgrzać później jak będzie mi się bardziej chciało, a pierwszy głód zaspokoić ciastem. Siedzę właśnie z nim przed kompikiem, robię przegląd meila, ulubionych blogów, facebooka ...

I nagle zdałam sobie sprawę z tego, że ... właśnie spełnia się jedno z moich dziecięcych marzeń : D
No bo kto w dzieciństwie nie marzył, żeby móc zjeść deser na obiad? Widzicie? Wcale nie musi tak być, że dziecięce marzenia nigdy się nie spełniają w dorosłości : )
No ta ja zajmę się zbieraniem resztek kremu z talerza, a wam zostawię fotkę potrawy, która na razie wygląda... no... tak jak wygląda, ale będzie bardzo smaczna w niedalekiej przyszłości ( owa przyszłość ).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz